Tak się składa, że też właśnie czytam tę książkę, leżąc że złamaną nogą w Norwegii. Przeleżała kilka lat na półce i teraz na nią przyszła kolej. Powiem, że wchodzi mi znakomicie, dałbym więcej niż 6.5, ale wpływa na to bliskość dla mnie tej tematyki oraz pewna zbieżność poglądów z Pilipiukiem.
You are viewing a single comment's thread from: