You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dziennik #214/2024 - weekend

in #polish7 months ago (edited)

Nie rozumiem dlaczego nasze prawo pozwala na takie rozwiązania ludziom, którzy tak bardzo epatują bogactwem. No jest to dla mnie niepojęte. A mnie ściga ZUS za to, że w 2020 roku byłam przez tydzień na zwolnieniu chorobowym, bo hajs musi się zgadzać

Opcję są dwie: jesteśmy Predatory State (państwo które jest opresyjne i zabiera ponad miarę podatki) albo państwem podległym Starszym i Mądrzejszym, bo w każdym kraju jest takie mgliste, niedopisane i dziurawe prawo, by Kasta Zarządców miała lepiej (bo ich stać na dobrą papugę, która ciężko harowała na studiach i miała bogatych lub wpływowych starych, by zarabiać takie ilości gotówki). Ja stawiam na mix obu ze wskazaniem na drugie. I ok, zagranicą też jest tak (zawsze tak było*), ale tam muszą się trochę bardziej starać i pewne rzeczy by nie przeszły. No chyba że na zasadzie "jak kraść, to grube miliony" (vide Gerhard Schreder - łapówki od Putlera albo inni niemieccy politycy - kolega z Niemiec opowiadał kiedyś, jak jeden z polityków tamtego kraju miał moment słabości i żalił się "w tej Polsce to mogą kraść na codzień, a nas służby dojeżdżąją" XD - w kontekście tego lotniska, może słyszałaś).

Powodzenia. Ze skarbówką jeszcze nie walczyłem, ale wiem coś o sądach. System nie dyma bogatych różnych opcji i sfer politycznych, ale za to z przyjemnością dojeżdża małe żuczki z własnymi problemami, jak Ty czy ja :P.

Sort:  

No dlatego tak czekam na wyrok od ZUSu i skarbówki, bo nie jestem wpływowa ani bogata, więc na pewno kara będzie dotkliwa :/ Chory kraj.

Będzie. Na ten przykłąd, w UK idziesz do urzędnika i możesz takie rzeczy ogarnąć. Np. zamrozić odsetki na jakiś czas. Urzędnicy nie będą ci robić łachy, tylko będzie to standardową usługą. O tym że to trwa i trwa, to nawet nie wspominam.

No a u nas jak chcesz cokolwiek załatwić to wielka łaska. Kontaktowałam się z ZUSem, żeby się dowiedzieć co z moją sprawą, co mam robić, co dalej to mi powiedzieli, że mam czekać na pismo i elo, nara. Nie ma nawet z kim gadać, bo kontakt masz tylko do centrali, a tam Ci nic nie powiedzą. Mogę ewentualnie pojechać 500 km do placówki, która prowadzi moją sprawę, ale czy coś się dowiem to też nie wiadomo.

Znając życie, najprawdopodobniej byłoby tak: No fajnie, że Pani się pofatygowała, ale w sumie to nie wiem po co, bo w niczym Pani nie pomogę XD.

Daj spokój. Próbowałem się oficjalnie dowiedzieć, jak rozliczyć krypto, jak rozliczałem się po 1 wypłacie z ówczesnej Zondy, to dostałem info "zapłać 50 zł za JEDNĄ poradę".

Nasz kraj w pigułce :D

Ano :D.