Żyjemy?
Jeszcze jak!
Weekend dużo mi dał. Zrelaksowałam ciało i umysł i odgruzowałam część domowych wyrzutów sumienia. Dużo jeszcze zostało, żeby napełnić ten dzbanek potrzeb do pełna, ale i tak jest znacznie lepiej niż pod koniec zeszłego tygodnia.
Bieżące porządki zrobione, poszliśmy sobie na mały spacer, zamówiliśmy łożyska do wózkowych kółek w pobliskim sklepie z częściami samochodowymi :D warto wejść i spytać, bo na allegro takie łożyska za 1,50 zł wymagają przecież dostawy. A tu wprawdzie za łożysko zapłacę 4,50, ale transport będzie bardziej zrównoważony i w gratisie.
Zmęczenie dało się odczuć w zasadzie dopiero późnym popołudniem. Jednak fajnie, jakby ta druga osoba wracała w normalnej porze do domu, co by to człowiek zrzucił dzieciaki na chwilę z siebie i odprężył się na przykład przy zmywarce czy gotowaniu. Bo trzeba otwarcie przyznać, że wczoraj, aby uniknąć stresów i niebezpieczeństw, wszystko robiłam z Dzidzią na sobie. Niestety, Bombel ma dramatyczny zwyczaj przełażenia i przeskakiwania (!) przez Dzidzię, i naprawdę brakuje mi już pomysłów, jak go tego oduczyć, a zbyt wiele nerwów mnie to wszystko kosztuje.
Are we alive?
Yes, and how good we do!
The weekend gave me a lot. I relaxed my body and mind and cleared away some of the household remorse. There is still a lot left to fill this jug of needs to the brim, but it is still much better than at the end of last week.
Current cleaning done, we went for a short walk, we ordered bearings for the trolley wheels in a nearby car parts store :D it is worth going in and asking, because on Allegro such bearings for PLN 1.50 require delivery. And here I will pay 4.50 for the bearing, but the transport will be more balanced and free of charge.
The tiredness could be felt only in the late afternoon. However, it would be nice if the other person returned home at a normal time, so that the person could get rid of the kids for a moment and relax, for example, at the dishwasher or cooking. Because I have to admit openly that yesterday, in order to avoid stress and danger, I did everything with Baby on me. Unfortunately, Bombel has a dramatic habit of climbing and jumping (!) over Baby, and I really have no ideas how to break him of this, and it all costs me too much nerves.