Różne rywalizacje mobilizują. Do wieczornego spaceru zmobilizowała mnie @poprzeczka. Decydujące też było to, że miałem siły po pracy (oprowadzałem turystów po Westerplatte - będzie wpis). Moim spacerem był jak zwykle rower i torba kurierska, która decyduje o tym gdzie jadę. Trochę się już od tego uzależniłem. Taka forma przejażdżki mi najbardziej odpowiada. Aplikacja wybiera trasę a ja "kosztuję miasto kęs za kęsem".
Wita Stwosza na wysokości przystanku Uniwersytet Gdański. Około 1980 roku powstał tu tunel, która ma swoje hasło w Encyklopedii Gdańskiej (!). W 2014 roku nad tym tunelem powstało przejście dla pieszych. To była jedna z pierwszych takich inwestycji ułatwiających poruszanie się pieszym
Pierwsze zlecenie do akademika. Lubię tu jeździć (wspomnienia). Potem była mała pauza, którą spędziłem we wiacie przystankowej. Słyszałem jakieś krzyki z około 6 piętra do mnie. Widocznie jakaś impreza. Planowałem jednak jeszcze 1-2 zlecenia by zrobić wymagane w rywalizacji aktywności. Drugie zlecenie wpadło na trasie Garnizon-Zaspa. Problem w tym, że trzeba było tam dojechać. W sumie żaden problem!
Zaspa Rozstaje i jej uliczki, które są trudne do zapamiętania. Mają łamany kształt przypominający sieć wielu sześcianów. Tu na przykład jest ulica Drzewieckiego, ale już za 100 metrów Ciołkowskiego
Zdjęcie z bloku przy ulicy Ciołkowskiego 1. Po lewej uliczka, z której zrobiłem zdjęcie parę minut wcześniej
Zlecenie na Zaspę okazało się podwójnym - dostałem około 6 zł więcej za drugiego klienta z Zaspy z tej restauracji. Trochę musiałem jednak poczekać.
Na Zaspie odrzuciłem propozycję zlecenia Brzeźno-Letnica, ale zrobiłem jeszcze zlecenie Zaspa-Zaspa. Po nim wracałem w kierunku domu (schodki na mapie) i w trakcie powrotu aplikacja milczała.