W niedzielę actifit naliczył mi 900 kroków, więc darujmy sobie raport, pozostańmy przy zwykłym wpisie.
No, trochę miał do tego prawo, bo dzień był intensywny, ale spacerów nie było. Było za to pluskanie w przydomowym basenie i powiem Wam, że tak chcę żyć. Chcę mieć basen w ogrodzie. Nawet mały, rozkładany, nieważne, taki, żeby można było się w nim wylegiwać w upały.
Póki dzieci są małe to będzie musiał być basen maleńki, bo nasze dzieci są takimi samymi wodniczkami jak my z @sk1920, i trochę byłby strach spuścić z oka w większym.
Co jeszcze przy niedzieli? W sumie nic ciekawego. Zmęczenie jakieś daje się we znaki. Ciekawe dlaczego największe zmęczenie mamy oboje z @sk1920 właśnie w weekendy. Chyba zbyt intensywnie je planujemy, ale przecież w sumie - nie robimy nic aż takiego. A może jednak to to, że całe dnie weekendowe spędzamy z dwójką dzieci? :D
W każdym razie w sobotę dopadła mnie choroba, typowe: katar, zajęte wszystkie węzły chłonne, trzaskający ból w kościach. A niedziela? Zdrowa jak ryba, aż wskoczyłam do wody. Coś jest wybitnie nie tak z moją odpornością i postanowiłam, że pójdę z tym do lekarza.
On Sunday, actifit counted 900 steps for me, so let's skip the report and stick to the usual entry.
Well, he had the right to do so, because the day was intense, but there were no walks. Instead, there was splashing in the backyard pool and let me tell you, that's how I want to live. I want to have a swimming pool in the garden. Even a small, foldable one, it doesn't matter, so you can lounge in it on hot days.
While the children are small, it will have to be a small pool, because our children are just like us from @sk1920, and it would be a bit scary to lose sight of them in a larger one.What else about Sunday? Nothing interesting at all. Some fatigue is taking its toll. I wonder why @sk1920 and I are most tired on weekends. I guess we plan it too intensively, but after all - we don't do anything that big. Or maybe it's the fact that we spend the entire weekend with two children? :D
Anyway, on Saturday I got sick, typical: runny nose, all lymph nodes involved, cracking pain in my bones. And Sunday? Healthy as a fish until I jumped into the water. There is something very wrong with my immunity and I decided to go to the doctor.