[ENG]
In the previous entry, I included a description of one of the most forgotten places in the Bieszczady Mountains, so now, for contrast, I will describe one of the most popular peaks, Połonina Caryńska. Połonina Caryńska is probably the second most popular route in the Bieszczady Mountains after Połonina Wetlińska, so in order to avoid tourists pilgrimages there, we went there in winter. Our route started and ended in Ustrzyki Górne and led us first along the red trail to Połonina Caryńska, then we went down the rut to Przełęcz Wyżniańska, followed the yellow trail to Mała Rawka, then to Wielka Rawka, and finally returned to Ustrzyki Górne along the blue trail. In hindsight, I don't remember how tiring the trip was, but it must have been hard because, according to the map, we covered 18.2 kilometers and overcame 1,120 meters of elevation. It took us almost 7 hours, but it was worth it!
There are four peaks in Połonina Caryńska with heights of 1297m, 1245m, 1239m and 1148m. From the top there is a unique panorama, and since we were lucky with good weather conditions, we could see the Ukrainian Gorgany Mountains, over 100 km away, and even the Tatra Mountains, almost 180 km away.
After descending from Połonina, just behind the Wyżniańska Pass, we had the opportunity to take a short break at Bacówka Pod Małą Rawką, and the break was necessary because we were about to start our last ascent, but quite serious, because it ended only at Wielka Rawka, 1,307 meters above sea level. This is the border peak between Poland and Ukraine, but when you are there, it is worth heading to a much more interesting place just over a kilometer away, i.e. the Krzemieniec peak, where the tripoint of Poland, Ukraine and Slovakia is located.
At the end of the day, we faced a not very attractive route, leading through a dense snow-covered forest and a very slippery descent from Wielka Rawka to Ustrzyki Górne.
[PL]
W poprzednim wpisie umieściłem opis jednego z najbardziej zapomnianych miejsc w Bieszczadach, dlatego teraz dla kontrastu opiszę jeden z najpopularniejszych szczytów, czyli Połoninę Caryńską. Połonina Caryńska to chyba druga najpopularniejsza po Połoninie Wetlińskiej tras w Bieszczadach, dlatego aby nie natrafić tam na pielgrzymki turystów wybraliśmy się tam w zimie. Nasza trasa zaczęła i skończyła się w Ustrzykach Górnych i prowadziła nas najpierw po czerwonym szlaku na Połoninę Caryńską, koleinie zeszliśmy na Przełęcz Wyżniańską, po żółtym szlaku weszliśmy na Małą Rawkę, później na Wielką Rawkę, a finalnie wróciliśmy po niebieskim szlaku do Ustrzyk Górnych. Z perspektywy czasu nie pamiętam już jak bardzo męcząca była to wycieczka, ale musiało być ciężko, bo zgodnie z mapą przeszliśmy 18,2 kilometrów i pokonaliśmy 1120 metrów przewyższenia. Całość zajęła nam niemal 7 godzin, ale było warto!
Na Połoninie Caryńskiej wyróżniają się cztery szczyty o wysokościach 1297m, 1245m, 1239m i 1148m. Z szczytu rozpościera się wyjątkowa panorama, a że akurat mieliśmy szczęście do dobrych warunków pogodowych mogliśmy zobaczyć odległe o ponad 100 km ukraińskie Gorgany, a nawet oddalone o niemal 180 km Tatry.
Po zejściu z Połoniny, tuż za przełęczą Wyżniańską mieliśmy okazję do zrobienia sobie małej przerwy w Bacówce Pod Małą Rawką, a przerwa była niezbędna, bo właśnie mieliśmy zacząć nasze ostatnie podejście, ale dość poważne, bo kończące się dopiero na Wielkiej Rawce liczącej 1307 metrów nad poziomem morza. Jest to szczyt graniczny między Polską, a Ukrainą, ale będąc na nim warto skierować się w zdecydowanie ciekawsze miejsce oddalone o niewiele ponad kilometr czyli szczyt Krzemieniec, na którym znajduje się trójstyk Polski, Ukrainy i Słowacji.
Na koniec dnia czekało nas niezbyt atrakcyjne bo wiodące przez gęsty zaśnieżony las i bardzo śliskie zejście z Wielkiej Rawki do Ustrzyk Górnych.